Szukam bioenergoterapeuty - www.dysko-patia.eu

bogdan · ADMINEK - lajkonik

Przepraszam, przez pomyłkę usunęły mi się oba tematy Yellow_Light_Colorz_PDT_13

Wybaczcie dopiero się uczę. Ale kopiuję

bogdan · ADMINEK - lajkonik

Sasanka napisała.

Tak jak w temacie,czemu szukam? Na starym forum dość obszernie opisywałam mój problem, to trochę w skrócie, jestem po zawale.1maja minie dwa lata, a ja nadal nie czuję się dobrze.
Dostałam podobno standardowe leki, wszyscy stwierdzają, leczenie prawidłowe. Może i tak, nie jestem lekarzem.
Przy zawale miałam koronarografię, wstawiono mi stent. Wynik z koronarografii nie wskazywał na przyczynę zawału, lekarze "gdybali"
Naczynia w bardzo dobrym stanie bez płytek miażdżycowych, zawał ściany dolnej i prawej komory z uniesieniem odcinka ST.
Już w Ośrodku rehabilitacyjnym wystąpił atak łudząco przypominający zawał. Dostałam jakieś tabletki i przeszło mi. Po jakimś czasie zaczęły powracać podobne ataki. Po roku były już coraz częstsze. Dodam, że od lat leczono mnie na tarczycę (ok 20 lat brałam Jodid 100) i chyba nie krócej chorobę wrzodową dwunastnicy. To raczej okresowo, jesień, wiosna.
W ub roku mój kardiolog stwierdził, że to tarczyca rujnuje mi serce. Dostałam się do szpitala, gdzie zbadano mnie dosyć dokładnie, łącznie z konsultacją kardiologiczną w innym szpitalu. Stwierdzono Choroba Hashimoto w stanie eutyreozy Odrzucono bezwzględnie jod. Wyniki anty ciał nie były zbyt wysokie jeden z normą do 150 -148.0, drugi z normą do 34 -119.0
Po konsultacji kardiologicznej zalecono zrobić scyntygrafię serca.Był koniec sierpnia, termin wyznaczono mi na 10 i 12 grudnia. Nie zrobiłam wysiłkowego bo odstawieniu blokera w zbyt krótkim czasie (2 dni) serce oszalało, Ekg fatalne, puls powyżej 120, więc logika kazała mi nie robić wysiłkowego.Zaczęłam myśleć jak z tego wybrnąć,przez grudzień wróciłam do równowagi.W styczniu tego roku zrobiłam więc prywatnie tomografię komputerową serca i naczyń, w końcu ona pokaże wszystko, nic bardziej mylnego, podczas podawania kontrastu, dostałam drgawek i w wyniku artefaktów ruchowych część zapisu nieczytelna. Kontrast oczywiście z jodem, ale nie sądzę aby akurat ten składnik był przyczyną, bo to chyba jeden z leków, który dobrze toleruję.
Wyszły jednak płytki miażdżycowe,których wcześniej nie było.Lekarze nie chcą komentować wyniku, nawet oglądać płytki z z apisem badania.
Po odjęciu jodu jak mniemam ,Hashimoto ruszyła do ataku, wszystkie objawy, łącznie z wypadaniem włosów.
Antyciała bardzo się zwiększyły. Zalecono mi EuthyroX N, który jak wiadomo nie jest odpowiednim lekiem dla sercowców, organizm żadnym sposobem nie chce go tolerować, nawet po minimalnej dawce ekg bardzo złe i tu problem. Endokrynolodzy rozkładają ręce (zaliczyłam już 3) i każą czekać, nie wiem na co.Kardiolog mówi, że jeśli nie będę leczyła tarczycy, zniszczy mi serce.
Ale nikt nie daje sposobu jak to zrobić lub jak ustawić leki, abym jakoś zaczęła przyjmować ten nieszczęsny lek.Najwyżej robią mi ekg i orzekają nie brać.
Miało być w skrócie a wyszła dłużyzna, ale teraz rozumiecie czemu szukam innych sposobów, skoro medycyna konwencjonalna nie potrafi mi pomóc, może pomogą inne sposoby.
Może znacie jakieś inne niekonwencjonalne sposoby, które w takim przypadku mogą być pomocne????
Czuję się coraz gorzej, nawet zalecane spacery, są dla mnie zbyt uciążliwe, zaczyna boleć serce, Zapewne jest coś nie w porządku, a ja nie chcę przejść kolejnej koronarografii i ewentualnego zawału, z którego można nie wyjść. Dlatego szukam innych metod, jeśli znacie , proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam i przepraszam , jeśli wpisałam w niewłaściwym wątku.

bogdan · ADMINEK - lajkonik

Robert odpisał.

Tak na gorąco nie leczona tarczyca w tym przypadku rzeczywiście nie rokuje dobrze na pompę z powodu prawdopodobnego ucisku tarczycy na serce a przy okazji sama zamienia się w spoistość kauczuku.Jeśli chodzi o serce w samo w sobie z postu wynika że blaszka miażdżycowa to problem prawdopodobnie pośredni,główną przyczyną tak mi się wydaje to dusznica bolesna-dławica sercowa to by znaczyło chorobę wieńcową czyli typową niewydolność serca lub naczyń co zresztą nie zostało to potwierdzone z powodu braku wysiłkowego.Choroba wieńcowa to różne objawy między innymi nadciśnienie,wady serca,zapalenie tętnicy głównej.Ból i częstoskurcz związany z tymi i innymi dolegliwościami może spowodować nie obliczalne skutki.Jeśli mogę coś doradzić to poczytaj na tamtym forum moje posty na temat niewydolności krążenia.

bogdan · ADMINEK - lajkonik

Sasanka odpisała.

Robert, dziękuję bardzo za odpowiedź, biorę się do lektury.

57grazyna57 · TURBO PISACZ

Forum nosi tytuł "Szukam bioenergoterapeuty". I tutaj ja Wam opiszę w miare krótką opowieść o bioenergoterapeutce. Ona gdzieś na śląsku jest ale dziś nie pamiętam. Iga Cembrzyńska (może coś przekręciłam)ale tak jakoś sie nazywała . Jeżdziła po całej Polsce kiedyś a teraz nie słyszę nic o niej .Ale rok temu dowiedziałam się że żyje i dalej ludziom pomaga. Dużo jeżdzi do Niemiec. Stwierdzono u mnie guza wątroby wielkości pomarańczy na USG jamy brzusznej. Czekałam około 1 mc na tomografię komp. W tym czasie ta pani była w Leżajsku .Znajoma zabrała mnie tam ,na jej seans,kosztowało to wtedy tak jak dziś 10 zł. Zażartowałam wtedy,że podatek od głupoty trzeba czasem zapłacić.Po jej zbadaniu (Rękami) postawiła diagnozę ,że jest to coś koło wątroby i spróbuje to rozgonić .Pocieszyła mnie ze to nic grożnego. Wiadomo umierający "brzytwy sie chwyta" . Ja miałam wtedy jakieś 34 lata. Więc było mi wszystko jedno ,ryzykowałam jedynie marne parę groszy .Po zbadaniu ponad 100 ludzi zrobiła przerwę około 0,5 godz.twierdząc że jestem za młoda aby umierać i powiedziała że mi spróbuje pomóc.Wzięła mnie do oddzielnego pokoju,położyła na kozetce i machała rękami nad brzuchem .Ja nic nie czułam ale ,nagle gazy zaczęły mi odchodzić jednym ciągiem (niesamowite) coś czego nie dało się zatrzymać ,(a to takie wstydliwe)Po tym seansie czułam sie o wiele lepiej . Za tydzień przyjechała specjalnie dla mnie i jeszcze do kogoś (niepamiętam) i powtórzyła ten swój zabieg machania ,efekt taki sam jak wcześniej .Niesamowia ilość gazów .Na drugi dzień obudziłam się jak nowo narodzona. Guz pękł i wszystko zeszło .Nie zapomnę nigdy tego ,i dziś gdybym wiedziała gdzie ona przyjmuje siadam i jadę bez względu na cenę.

AnnaK · TURBO PISACZ

Grażynka jak będziesz jechac daj mi znac.

sasanka · NÓWKA

Grażynko mnie też zabierz!!! Yellow_Light_Colorz_PDT_01

Napiszę, jakie poczyniłam kroki od mojego postu.Chyba nie jest to wiele, ale zaczęłam coś robić, nie czekając na pomoc lekarską. Broń Boże, nie neguję potrzeby leczenia konwencjonalnego. Regularnie chodzę na wizyty.
Zrobiłam sobie test metodą EAV.Test potwierdził wszystkie moje choroby.Nawet te przebyte.Zrobili mi nawet na leki, które biorę, część z nich określono jako bardzo dobre, a część jako zatruwające organizm.
Minerały w normie i to też się zgadza, bo systematycznie badam je w laboratorium, natomiast witaminy, duże braki, co podejrzewałam. B12 miałam robioną w laboratorium i faktycznie jest na dolnej granicy.
Niektórych rzeczy z tego testu nie rozumiem, np.określiła mi pani, że mięsień serca w miarę dobry, a komory w bardzo złym stanie. Yellow_Light_Colorz_PDT_23

Poza tym, wyszedł mi brak jodu, zaburzenia hormonalne. Podobno, wg.lekarzy nie mogę brać jodu z uwagi Na Hashimoto...hm....dla mnie coś tu nie gra, sama choroba nie jest jeszcze zbadana pod względem jej podłoża i chyba jednak metod leczenia. Do momentu kiedy brałam jod, czułam się o wiele lepiej. Może sobie wmawiam, ale wg.mojej oceny samopoczucia, rację widzę po stronie testu.Sprawdziła mi pani również Letrox i też okazał się potrzebnym lekiem i wg testu odpowiedni dla mojego organizmu, tylko czemu po nim boli mnie serce i występują ataki podobne do zawału?
Ogólnie test uważam za wiarygodny.Wiele badań mam potwierdzonych laboratoryjnie.Dostałam też listę specyfików, które w moich chorobach są potrzebne dla organizmu.Skonsultowałam to z moją lekarką pierwszego kontaktu, która nie była przeciwna wykupieniu 2 leków.
Może mało istotnych, ale zapewne ważnych wit.C 1000 i Relax -lek uspakajający przeciwlękowy o składzie w dużej mierze witamin z grupy B
Nawet uważa, że Relax może mi pomóc w wychodzeniu z Xanaxu.
Tylko teraz jak przekonać kardiologa i endokrynologa do pewnych korekt w lekach i najważniejsze czy to ma sens!!!!
Ogólnie wiadomo, że specjaliści nie podchodzą dobrze do tego typu badań.
Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie i jakąś wiedzę, czy ewentualne dokupienie leków zaleconych przy teście może wspomóc leczenie. Ja wierzę, że tak, ale moja wiedza jest raczej skromna.
Dodam, że leki oferowane w tej przychodni są naturalne.
Może Robert, który jest skarbnicą wiedzy, coś podpowie Yellow_Light_Colorz_PDT_23

AnnaK · TURBO PISACZ

Ja Ci sasanka wiele nie doradze,ale mam swoją uwagę. ja widzę po sobie np. co na mnie działą dobrze,a kiedy zaczyna dziac się cos nie tak. Wiele się mówi na temat wsłuchania się w swój organizm. A lekarze przecież standardowo przepisują do okreslonych objawów okreslone specyfiki, wyrywajac z całosci jedną chorobę, organizm ludzki jest tak złozony... Wszystko musi pasowac jak w układance. :)
Zapewne lekarze nie bedą zadowoleni ale moze porozmawiaj, w koncu to Twoje zdrowie. :)

Robert · TURBO PISACZ

Sasanko Anna ma całkowitą rację tu nie można podejmować pochopnych decyzji ,tu musi wszystko pasować ,serce to nie żołądek.Nie znam opinii o Twoim kardiologu ,ale wydaje mi się że to lekarz winien decydować jakie leki brać i z czym brać.Wydaje mi się że powinnaś porozmawiać z doktorem o swoich wątpliwościach.Choć z drugiej strony naturalne leki nie powinny zaszkodzić.
jeśli chodzi o serce i mięsień sercowy to być może nie jestem tego pewien zapewne są uszkodzone zastawki i stąd masz objawy przypominające zawał serca.

sasanka · NÓWKA

Witam cieplutko.
Myślę, że macie całkowitą rację. Nawet decyzje mojej lekarki nie zawsze są trafione. Postanowiłam przede wszystkim dostosowywać się solennie do zaleceń kardiologa. Cały czas tak postępuję, ale marzyło mi się się szybciej wyzdrowieć. Wydawało mi się, że cuda istnieją, ale niestety nie!
Mam w tej chwili jakąś niesamowitą nietolerancję na leki, każdy preparat powoduje zakłócenia w pracy serca. Wydawało by się, że ekg im dalej od zawału będzie lepsze, tymczasem ono się pogarsza. A jakieś dodatkowe leki zamiast pomagać, destabilizują jego pracę. Tak myślę, że stabilizacja jest ważna. Częściej występujące zakłócenia związane są zapewne z dokładaniem ciągle jakichś nowych leków, a każdy z nich zmienia rytm pracy i powoduje jakąś rewolucję.
Ostatnio miałam taki "atak" po witaminie B12, bez nitro nie dała bym rady tego przetrwać. Moja lekarka pierwszego kontaktu uważa, że ja sobie po prostu zakodowałam, że leki mi szkodzą.....jestem innego zdania, myślę że to był jakiś wstrząs anafilaktyczny (nie wiem czy dobrze napisałam), i raczej jest skłonna wysłać mnie do psychologa lub psychiatry. Już wcześniej władowali mnie w Xanax, więc wg tej teorii nie powinny pojawiać się takie objawy. Od początku byłam innego zdania.
Ale nie mając wiedzy medycznej, sama nie jestem w stanie nic zdziałać.
W poniedziałek jadę do innego lekarza (prof. z Anina), zobaczę co mi powie, będę miała też echo.
Od kilku dni dopadła mnie też choroba wrzodowa dwunastnicy. Od dawna nie pamiętam, aby tak mnie umęczyła. Może stąd mój pesymizm Yellow_Light_Colorz_PDT_13

Dziękuję za dobre i mądre rady, sama też już zaczęłam się zastanawiać, że robię głupstwa.
Napiszę co mi powiedział kardiolog. Pozdrawiam Yellow_Light_Colorz_PDT_15

Życzę wszystkim miłej niedzieli i słoneczka.